wtorek, 11 kwietnia 2017

PEREŁKI Z COCOLITA.PL NA DOBRY START

Przez okres ciąży nie chcąc wyrzucać pieniędzy w błoto kupując ubrania skupiłam się dla odmiany na kosmetykach. Dzięki temu odkryłam nową pasję i zaczęłam bawić się makijażem. Make up'owa rutyna poszła w kąt i zaczęły się eksperymenty. Co miesiąc poszerzałam swoją kolekcję paczkami z cocolity (a czasem nawet więcej niż jedną, gdy trafiała się ciekawa okazja).

Na cocolitę trafiłam przez przypadek - na facebooku wyświetliła mi się ich reklama i tym sposobem zostałam stałą klientką. Stwierdziłam, że co mi szkodzi, zamówię kilka rzeczy. 

Skusiły mnie naprawdę przystępne ceny. A dlaczego tam "zostałam"? Bo mam pewność, że na drugi dzień kurier zapuka do drzwi z paczką, w której znajduje się całe, niezniszczone zamówienie. Wiadomo jak jest na magazynach kurierskich - czasami coś się rzuci lub spadnie. Jednak pracownicy tej strony wydają naprawdę sporo na folię bąbelkową, by produkty przetrwały podróż. 

W tym wpisie chciałam napisać coś o tańszych, lecz dobrych kosmetykach, które są zdecydowanie wystarczające dla każdej dziewczyny. Idealne zastępniki produktów z wyższych półek... wierzcie mi. W dodatku na każdą kieszeń. 


Długo szukałam odpowiedniego dla siebie podkładu. Mieszałam po kilka, by uzyskać choć trochę zadowalający efekt, ale i tak nigdy nie udawało mi się to w 100%. Dopiero w ostatniej paczce, która dotarła do mnie tydzień temu trafił w moje ręce Revlon Colorstay. O dziwo spełnia wszystkie moje oczekiwania, więc już mogę skończyć poszukiwania. Zdecydowanie mój nr 1. Z korektorem też był problem, ale gdy pare miesięcy temu odkrywałam Makeup Academy Cover & Conceal odetchnęłam ze spokojem. Mój codzienny przyjaciel.


Do konturowania twarzy spokojnie wystarczyłaby paleta od Make Up Revolution - Ultra Blush Palette: Golden Sugar 2 Rose Gold, ale zdecydowałam się na zakup rozświetlacza Vivid tej samej marki: Ever Glow Lights. Dla mnie zdecydowanie są to najlepsze produkty, i nie potrzebuje żadnych innych. Mam co prawda bronzer Honolulu by W7 oraz dwa serduszka od I Heart Make Up, ale ich nie używam. Wiadomo jednak, że każdy ma inny gust. Pewnie sama bym używała serduszek jak inne blogerki, gdybym nie trafiła na ten zestaw. 


W mojej toaletce można znaleźć naprawdę dużo szminek. Kiedyś nawet jak Piotrkowi się nudziło to układał mi je na setki sposobów w organizerze :D Jednak to matowe szminki od Golden Rose: LONGSTAY Liquid Matte Lipstick "Kissproof" są tym numerem jeden. Od lewej to odcienie 13, 12, 03 oraz 04. Zdecydowanie najczęściej używam 13, bo zwykle wolę podkreślić oczy niż usta, a kolor nude pasuje do wszystkiego. Jest genialnym wykończeniem każdego makijażu. Idealnie komponuje się z jedną z moich nowości: kredką od essence Winter Glow. Dzięki niej możemy zrobić modne ombre na ustach - w połączeniu z matową pomadką - świetny efekt.


Jeśli cienie do powiek w okazyjnej cenie to tylko od Make Up Revolution. Świetna pigmentacja i kolorystyka. Mam kilka ich paletek, ale do moich ulubionych należą te z linii I Heart Make Up: Naked Underneath oraz różowa czekolada Pink Fizz. Muszę jeszcze rozszerzyć swoją kolekcję Obsession with Chocolate o Golden Bar, a z czasem o inne z tej serii, bo naprawdę warto. 


Nawet nie wiecie jak bałam się o tą paletę cieni do brwi od W7. Wcześniej używałam od MUR, niestety nie podeszły mi kolory, a w powyższym nr 3 się zakochałam i wiedziałam, że będzie idealna. Wcale się nie myliłam! Mimo uprzedzenia do tej firmy udało mi się przełamać i jak się okazało - słusznie. Kolorowe eyelinery od Golden Rose chyba każdy zna, ja na razie posiadam tylko odcień 101 w kolorze srebra, ale to tylko kwestia czasu. Świetnie komponuje się nad czarnym. Apropo ostatnio skusiłam się na ten od L'Oreal Paris Superstar i to też był strzał w dziesiątkę. Nie rozmazuje się i jest trwały, a co najważniejsze dla mnie: nie odbija się na górnej powiece. Nie wyobrażam sobie korzystać z innego. Moja ostatnia perełka do wykańczania makijażu oka - zestaw top + mascara od essence. Kupiłam go ze zwykłej ciekawości, a jednak zostanie ze mną na dłużej. 


 Wierzcie mi (lub nie), ale naprawdę są to kosmetyki niby z niższych półek, a jednak zdecydowanie wystarczające. Wiadomo, nie jest to Zoeva, Kylie czy MAC, ale za taką cenę jakość jest naprawdę świetna. Przynajmniej dla mnie. Może miałyście styczność z tymi produktami? Co o nich sądzicie?
Przypominam, że wszystkie elementy opisane powyżej znajdziecie na cocolita.pl :) 

Zapraszam na mojego Instagrama, by być na bieżąco z wpisami , a jeśli macie jakieś pytania to możecie zadawać je na moim ask.fm.

7 komentarzy:

  1. Szminki z golden rose są genialne ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne te kosmetyki chyba się skuszę :) Pozdrawiam Kamila z http://kamytestowanieirekomendowanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta druga wersja z odkrecana zakretka kryje mocniej niz wersja z pompką Revlona. http://recenzje-kosmetyczneuli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo tych perełek :)
    Uwielbiam kosmetyki! <3
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię te pomadki z GR :)
    Zapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)

    veronicalucy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie ostatnio zastanawiałam się nad tą szminką Longstay Liquid Matte Lipstick, nie wiem tylko na który kolor się zdecydować - 13 czy 1... I jaka jest po nałożeniu ta szminka? Długo utrzymuje się na ustach? Czy jest możliwość żebyś wrzuciła zdjęcie jak 13 prezentuje się na ustach? :)

    OdpowiedzUsuń