piątek, 19 sierpnia 2016

DĄŻENIE DO MARZEŃ

Każdy z nas ma jakieś mniejsze lub większe marzenia, cele... 
Szkoda mi tylko osób, które już na starcie się poddają i nawet nie chcą spróbować.


Ja się nie poddawałam. Potrzebowałam dużo czasu - przyznaję - a na początku funduszy, by zainwestować choćby w najprostszą konsolę DJ-ską. Wybór padł na DJ Hercules Control Instinct, czyli dla osoby takiej jak ja, która wcale nie siedziała w temacie, idealna. Gdy w końcu doczekałam się kuriera moja radość była przeogromna, część marzenia już za sobą, tylko chłopak się śmiał, że wygląda jak zabawka. Racja, ale wszystkie podstawowe funkcje posiadała, do nauki w sam raz, więc nie narzekałam. Gdy zainwestowałam w to marzenie - jak z nieba ostatnio dostałam więcej czasu dla siebie. Tym sposobem udało mi się zagrać na osiemnastce znajomego, tak, pierwszy debiut po długim wyczekiwaniu w końcu mam z sobą. Najbardziej zszokował mnie menager lokalu, w którym odbywała się impreza. Najpierw spytał, od jak dawna gramy a gdy odpowiedziałam, że tak naprawdę pierwszy, opadła mu szczena, dosłownie! W efekcie zabrał ode mnie numer kontaktowy (organizuje on różne przyjęcia okolicznościowe), bym w razie potrzeby zagrała. Miłe zaskoczenie. Ale na tych urodzinach się nie kończy, za tydzień i w połowie września mam kolejne zarezerwowane terminy, gdy będę mogła stanąć za konsolą. Jak widać: jeśli jesteś wytrwały - jesteś w stanie osiągnąć wszystko. Oczywiście nie samemu dlatego z tego miejsca chce podziękować mojemu chłopakowi Piotrkowi za ogromne wsparcie z jego strony, dziękuję Skarbie!

Irytują mnie ludzie, którzy uważają, że zawody typu DJ, stylistka paznokci czy tatuażystka są niepotrzebne bądź banalne. Nie raz czytam w Internecie, że rodzice wydziedziczyli własne dziecko, gdyż zamiast zostać prawnikiem - sprzeciwiło się, poszło w stronę marzeń - i teraz to oni mają nie dość, że lepsze warunki do życia to jeszcze czują się spełnieni i robią co kochają. Więc błagam: przestańcie żyć według oczekiwań inncyh i zacznijcie się realizować wobec Waszych celów.

Ale przechodząc do perełki, ja dopiero raczkuje, a moja znajoma robi niezłą "paznokciową" robotę! Potwierdzam to naukowo, bo gdzie się nie pojawię, dziewczyny pytają o moje paznokcie. Justyna na początku zajmowała się tylko kształtowaniem moich paznokci oraz ich malowania (wierzcie mi, przez ostatni rok miałam na nich wszystko, od łąk po pacmany). Od niedawna zainwestowała kupując cały potrzebny osprzęt do robienia hybryd. Nigdy nie byłam za tą metodą ozdabiania (miałam uraz/traumę zwijcie jak chcecie), lecz jakoś dałam się namówić. Teraz mogę śmiało się zwać "stałą klientką". Oprócz idealnych efektów końcowych oferuje też atrakcyjną cenę - 25 złotych (w Krakowie żadna z Was nie znajdzie nic taniej). W każdym razie mój raczkujący DJ-ing przy jej zdolnościach manualnych może się zwać jedynie amatorskim, przy jej pełnym profesjonalizmie. Polecam serdecznie, a na zachętę poniżej macie kilka jej prac :) 
Przekonajcie ją, by nie siedziała w szafie i założyła fanpage, szkoda talentu!









 Hybrydy (kontakt) : Justyna Bujas


PS: Jeśli uważacie, że bycie DJ-em jest łatwe bądź po prostu szukacie dobrego filmu do oglądnięcia to polecam WE ARE FRIENDS. Świetny film, daje do myślenia. Mnie osobiście motywuje. 

Wiem, że zalegam z kilkoma wpisami... Obiecuję się poprawić w najbliższych dniach, jak na razie jednak życzę Wam dobrej nocy :*